Ocalić płotki – Unibet zapowiada własnego pokera

Ocalić płotki – Unibet zapowiada własnego pokera

Świat pokera online ma od kilku lat poważny dylemat. Za dużo rekinów, za mało płotek. Unibet – znany szwedzki bukmacher – spróbuje się z tym problemem zmierzyć w przyszłym roku.

Profesja : pokerowy rekin

W czym tkwi szkopuł? Popularność pokera online rośnie lawinowo już od ponad dekady. Miliony graczy w internecie wytworzyły w tym czasie swoisty ekosystem. Słabsi, rekreacyjni gracze, popełniający częściej błędy i na dłuższą metę przegrywający swój bankroll byli dostawcą gotówki do obiegu. Lepsi gracze wygrywali ich pieniądze, z czasem przechodząc na zawodowstwo i robiąc z gry swoje jedyne źródło utrzymania (nierzadko na bardzo wysokim poziomie).

Obok pokerowych umiejętności do pomocy mieli coraz to bardziej zaawansowane technologie i „wspomagacze” sprzętowo-programowe (gra na kilka monitorów na kilkudziesięciu stolikach jednocześnie, programy do zbierania i analizowania danych o grze przeciwników – tzw. poker trackery, ułatwienia ze strony twórców oprogramowania pokerowego, premie i sponsoringi od właścicieli pokerroomów, itd). Byli oczkiem w głowie pokerowej branży i mediów oraz jednocześnie jej kołem napędowym.

W rezultacie gatunek „rekinów” (dobrych, zawodowych  pokerzystów online) zdominował ekosystem, co doprowadziło do jego stopniowego drenażu. Jak wiadomo, na walce między sobą rekiny nie skorzystają, na dłuższą metę nie opłaca się to również organizatorom rozgrywek (pokerroomom). Podobnie jak w naturze, rekiny wyginą jeśli nie będzie pokarmu, czyli płotek. A te póki co szybko rezygnują z zabawy, tracąc swoje pokerowe budżety w mgnieniu oka.

W środowisku pokerowym coraz cześciej słychać głosy nawołujące do zmiany myslenia i jedną z firma, która bierze sprawy w swoje ręce jest znany szwedzki bukmacher Unibet.

Poker Stars i reszta

Do tej pory struktura europejskiego rynku pokerowego była dosyć prosta – głównym graczem jest Poker Stars, lider pod każdym względem, ale również główne siedlisko żarłocznych rekinów: zawodowych pokerzystów z najwyższej półki. Poker Stars to własne, znakomite oprogramowanie, zarówno na komputery PC jak i urządzenia mobilne. Niestety, rekreacyjny gracz szybko spotyka na swojej drodze elitarnych graczy serwisu (można ich poznać po specjalnym oznakowaniu przy awatarze) – nawet na bardzo niskich stawkach, co swoją drogą pokazuje stopień wygłodzenia drapieżników.

Oprócz Poker Starsa (i serwisu Full Tilt Poker, który do niego należy) większość operatorów hazardowych w UE korzysta z tzw. sieci pokerowych. Są to dostawcy oprogramowania pokerowego, którzy udostępniają je odpłatnie operatorom (firmom bukmacherskim, które również oferują pokera i kasyno). A więc grając w barwach BetssonaBet-at-HomeSportingbetu, itd. tak naprawdę korzystasz z oprogramowania firm takich jak Microgaming, OnGame, BossMedia. Sieci takie to dobre źródło świeżych płotek (rekreacyjnych graczy pochodzących z zakładów bukmacherskich czy kasyna) ale operatorzy nie mają wpływu na działanie i funkcje tego software’u więc w pewnym sensie mają związane ręce jeśli chodzi o kształtowanie wspomnianego ekosystemu.

Unibet – czas na nowe rozdanie

Unibet postanowił jednak zagrać bardzo ryzykownie i stworzyć własne oprogramowanie pokerowe. Od zera, zupełnie sam.

“Poker i jego otoczenie zmieniły się w ostatnich latach i doszliśmy do wniosku że korzystanie z cudzego oprogramowania nie jest dla Unibetu dobrą drogą na dłuższą metę. Zaczynając ten projekt mamy szansę pochylić się na czystą kartką papieru i zaprojektować wszystko od nowa, tak aby przywrócić pokerowi  jego magię i radość z gry. W pewnym sensie, naszym celem jest powrót do korzeni i emocji płynących z rozgrywki z konkretnym nastawieniem na gracza rekreacyjnego” mówi Daniel Eskola, Szef Działu Gier w Unibet.

Głównym założeniem projektu jest przywrócenie frajdy płynącej z gry w pokera, w przeciwieństwie do promowanej do tej pory obietnicy wielkich wygranych. Unibet mówi wprost – chcemy stworzyć środowisko gry dla płotek. Zapraszamy również rekiny, ale nie będą one miały łatwo.

Po pierwsze, całe oprogramowanie ma być maksymalnie uproszczone i przejrzyste. Po drugie, Unibet planuje usunąć (!) wiele z aktualnie funkcjonujących w programach pokerowych ułatwień dla zawodowców. Oprogramowanie Unibet nie będzie kompatybilne z poker trackerami. Nie będzie możliwe indywidualne wybranie stolika (a przez to namierzenie słabszych graczy) a jedynie określenie swojej stawki, za jaką chcemy grać. Lista odmian pokera ograniczona będzie do dwóch (texas holdem i omaha) oraz do wersji „fast fold”. Każdy gracz będzie mógł zmieniać swojego awatara i stolikowy pseudonim, co utrudni identyfikację wyjątkowo smakowitych kąsków (czyt.: przegrywających dużo amatorów).

Unibet pozbędzie się również tzw. programów rakebackowych czyli zwrotu wypracowanej prowizji przez zawodowych graczy. Oczywiście obiecuje zamiast tego inną formę programu lojalnościowego, ale zapowiada że nie będzie się już tak chętnie dzielił wypracowanym przychodem – co zresztą wg. wielu ekspertów jest również jedną z przyczyn aktualnego kryzysu całej pokerowej ekonomii.

Podążając za najnowszymi trendami w grach (nie tylko hazardowych)  Unibet wprowadzi do swojego oprogramowania zarówno bardziej rozbudowane elementy grafiki 3D jak i mechanizmy motywacyjne dla okazjonalnych graczy (znane z gier video osiągnięcia, trofea, misje, itd.). Oczywiście nowe oprogramowanie pojawi się na komputerach PC oraz Mac jak również – a może przede wszystkim – na smartfonach i tabletach: nowym, naturalnym środowisku hodowli pokerowych płotek.

Software tworzony jest przez estońską firmę Relax Gaming, w którą Unibet zainwestował sam 1.25 miliona EUR.

Ryzykowna zagrywka …?

Tyle plany i zapowiedzi, jak wyglądać będzie to w praktyce zobaczymy na wiosnę 2014 roku. Co jednak możemy sądzić o tej decyzji już teraz? Czy będzie to – nomen omen – prawdziwie hazardowe zagranie? Czy wyjście z sieci Microgaming, w której to pokera serwował Unibet swoim klientom do tej pory to zbyt duże ryzyko dla tego giganta? Czy przejście „na własne” będzie się opłacało?

Pierwszy i największy problem to potencjalnie mała ilość graczy. O ile we współdzielonej pokerowej sieci spotykają się gracze od kilkunastu różnych bukmacherów, o tyle we własnej sieci Unibetu będą grali tylko gracze Unibetu. Oczywiście, jest to jeden z europejskich liderów i na brak klientów nie narzeka, ale mało graczy to mniejszy ruch na stolikach i mniejsze wygrane w turniejach (co Unibet będzie próbował rekompensować bardziej płaską strukturą wygranych).

Drugi problem to środowisko nieprzyjazne rekinom. Jakby nie oceniać ich wpływu na ekosystem w długim okresie, to właśnie w przypadku mniejszych operatorów tacy zawodowcy są głównym źródłem prowizji z pokerowego stolika, grają oni bowiem najwięcej i na najwyższe stawki. Rozwiązaniem tego problemu będzie więc rewizja systemu naliczania „rake’u” i – ponownie – próba przyciągnięcia jak największej ilości rekreacyjnych graczy.

Trzeci problem to wszystkie kwestie natury technicznej, brak doświadczenia i tzw. user experience czyli wrażeń płynących z gry i użytkowania serwisu. Gigantom takim jak Poker Stars zajęło ładnych kilka lat aby wypracować oprogramowanie praktycznie bez żadnych wad, a i tak prawie każde logowanie do tego serwisu poprzedzane jest szybką aktualizacją, co świadczy o tym że prace nad topową jakością pokerroomu trwają właściwie nieustannie.

Czy Unibet wytrzyma to tempo? Czy strategia oparta o niedzielnych graczy, zabezpieczonych do pewnego stopnia przed zakusami i metodami profesjonalnych graczy przyniesie spodziewane rezultaty? Czy wygłodniałe rekiny skuszą się i wpadną na łów w bardziej mętne wody? Na ile liczą się w ich wypadku czyste umiejętności a na ile wypracowana wiedza i statystyka o swoich rywalach? Czy nowy software da każdemu to na co czeka – operatorowi i zawodowcom zarobek a rekreacyjnym graczom dużo emocji i frajdy z gry?

Chętnie sprawdzimy gdy Unibet odkryje karty na wiosnę!

Hazardowo.com © 2013

Nie boisz się rekinów ?  KLIKNIJ TUTAJ i odwiedź Poker Stars – największy i najlepszy serwis pokerowy na świecie!